Co do uciekających dudków, to miałem raz taką akcję gdzie byłem w pracy, jadę samochodem z kumplem i widzimy z oddali, że stoi na ulicy jakiś dziwny ptak. Podjechaliśmy do niego na dosłownie 2-3m, zatrzymaliśmy się, nawet dał wyciągnąć telefon i mu zdjęcie zrobiłem. Stał tak z 30-40 sekund i na się na siebie gapiliśmy aż odleciał. Fajnie wyglądał skubaniec z tym opierzeniem na głowie.